Bohaterka utwóru nie żałuje popełnionej zbrodni, nie okazuje skruchy, nie jest gotowa na to, żeby stanąć oko w oko ze wskrzeszonym przez pustelnika mężem. Konsekwencją jej złych wyborów są początkowo bezsenne noce, ogromny smutek w sercu. Utwór kończy się także ludową prawdą, że nie ma zbrodni bez kary.
Witajcie,Wiem,że idąc dotychczasowym torem powinno być dalej w kręgach romantyzmu, jednakże matura próbna obfitowała w różne zagadnienia stąd poniższa problematyka:)Analizując fragment powieści Fiodora Dostojewskiego, określ motywy popełnienia zbrodni oraz przedstaw jej wpływ na bohatera. Wykorzystaj znajomość całego tuż koło niego, przy drugim stoliku, siedzieli: student, którego wcale nie znał i nie pamiętał, oraz młody oficer. Właśnie skończyli partię Bilardu i zasiedli do herbaty. Wtem usłyszał, że student mówi oficerowi o lichwiarce Alonie Iwanownie, wdowie po urzędniku, i podaje mu jej adres. Już to samo wydało się Raskolnikowi jakieś dziwne: właśnie wraca stamtąd, a ci o niej gadają. Przypadek, rzecz oczywista, ale on właśnie się bije z pewną niepowszednią myślą, a tu, rzekłbyś, ktoś usłużnie mu sekunduje: student począł nagle dzielić się ze swym rozmówcą różnymi szczegółami o tej Alonie Iwanownie.– Świetna baba – prawił – zawsze można u niej dostać pieniędzy. Bogata jak Żyd, potrafi od razu dać na rękę pięć tysięcy, ale nie wzgardzi też rublowym zastawem. Dużo naszych kolegów tam bywa. Tylko że to okropne ścierwo... I jął opowiadać, że jest zła, ma much w nosie; że wystarczy przegapić termin bodaj o jeden dzień, a za­staw przepada. Daje czterokrotnie mniej, niż rzecz jest warta, a zdziera siódmą skórę, żąda po pięć, ba, po siedem procent miesięcznie itd. Student się rozgadał i opowiedział ponadto, że stara ma siostrę, Lizawietę, którą ona – taka drobna i niewydarzona – bije co chwila i trzyma w całkowitej niewoli, niby małe dziecko, gdy tymczasem Lizawieta ma osiem werszków wzrostu co najmniej... – Fenomenalne! – zakonkludował student i wybuchnął śmiechem. Zaczęli rozmawiać o Lizawiecie. Student gadał o niej z jakimś osobliwym upodobaniem i wciąż się śmiał; oficer słuchał bardzo uważnie, a wreszcie poprosił, by mu student przysłał tę Lizawietę, gdyż ma bieliznę do cerowania. Raskolnikow nie przegapił ani słówka i wszystkiego naraz się dowiedział: Lizawieta jest młodszą, przyrodnią (z innej matki) siostra starej, ma już trzydzieści pięć lat. Haruje dla siostry od świtu do nocy, zastępuje jej kucharkę i praczkę, a ponadto szyje na sprzedaż, ba, wynajmuje się do mycia podłóg, a wszystkie zarobki oddaje siostrze. Nie wolno jej przyjąć żadnego zamówienia ani żadnej pracy bez pozwolenia starej. A stara już zrobiła testament, o czym wie Lizawieta, która na mocy tegoż testamentu nie ma dostać ani złamanego szeląga, tylko ruchomości, jak krzesła i tym podobne; wszystkie zaś pieniądze przeznaczone są dla pewnego klasztoru w guberni n-skiej na intencję wiecznego pokoju duszy testatorki. Lizawieta była z prostych mieszczan, a nie z rodziny urzędniczej; była to panna nad podziw nieforemna, rażąco wysokiego wzrostu o długich, wielkich, jakby wykrzywionych nogach, zawsze obutych w znoszone trzewiki z koźlej skóry; nosiła się nader czysto. Ale co najbardziej dziwiło i śmieszyło studenta, to, że Lizawieta raz po raz zachodziła w ciążę...– Przecież powiadasz, że to monstrum – wtrącił oficer.– Ano, smagła taka, zupełnie niby przebrany żołnierz, ale wiesz? Wcale nie dobrze patrzy jej z oczu i twarzy. Bardzo. Najlepszy dowód to, że wielu w niej gustuje. Taka cicha, potulna, łagodna, na wszystko się godzi. A uśmiech ma nawet bardzo ładny.– Ho-ho, toć ona i tobie się podoba! – roześmiał się oficer.– Bo taka dziwna. Słuchaj, wiesz, co ci powiem? Ja bym tę przeklętą starą babę zabił i obrabował i bądź pewien, że zrobiłbym to bez najmniejszych wyrzutów sumienia – dodał student z zapałem. Oficer znów parsknął śmiechem, a Raskolnikow drgnął. Jakie to dziwne! – Pozwól, chcę ci zadać jedno pytanie na serio – gorączkował się student. Przed chwilą zażartowałem, naturalnie, lecz pomyśl: z jednej strony – głupia, bezmyślna, nic nie warta, zła, chora baba, nikomu niepotrzebna, owszem, szkodliwa, która sama nie wie, po co żyje, a która jutro i tak wyzionie ducha. Rozumiesz? Rozumiesz?– No tak, rozumiem – odparł oficer, bacznie się wpatrując w swego podnieconego towarzysza.– Słuchaj dalej. Z drugiej strony – młode, świeże siły, ginące bez wsparcia, i to tysiącami, i to na każdym kroku! Sto, tysiąc dobrych poczynań można wesprzeć i zrealizować za pieniądze tej staruchy, które się zaprzepaszczą w klasztorze! Setki, może tysiące ludzkich istnień dałoby się skierować na właściwą drogę; dziesiątki rodzin ocalić od nędzy, rozkładu, zguby, od rozpusty, od wenerycznych szpitali – i to wszystko za jej pieniądze. Zabij ją i weź jej pieniądze, z tym że następnie z ich pomocą poświęcisz się służbie dla całej ludzkości, dla dobra powszechnego: jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zmażą jednej drobniutkiej zbrodni? Za jedno życie – tysiąc żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów – przecież to prosty rachunek! Zresztą, co waży na ogólnej szali życie tego suchotniczego, głupiego i złego babsztyla? Nie więcej niźli życie wszy, karalucha, a mniej, bo to sekutnica szkodliwa. Zżera cudze życie: to jędza, niedawno ze złości ugryzła Lizawietę w palec – już miano amputować!– Naturalnie, nie zasługuje na życie – potwierdził oficer – ale tu wchodzi w grę przyroda. – Et, bracie, przecież my przyrodę wciąż naprawiamy i naprostowujemy; inaczej musielibyśmy ugrzęznąć w zabobonach. Inaczej, nie byłoby ani jednego wielkiego człowieka. Mówi się: „obowiązek, sumienie”; ja nic nie mam przeciwko sumieniu i obowiązkowi – ale jakże my je pojmujemy? Czekaj, zadam ci jeszcze jedno pytanie: Słuchaj!– Nie, to ty czekaj, bo ja tobie zadam pytanie: Słuchaj!– No?– Przemawiasz teraz jak orator, lecz powiedz mi po prostu, czy ty byś sam zabił tę starą, czy nie?– Ma się rozumieć, że nie! Ja obstaję za słusznością... Nie o mnie tu idzie...– A ja tak uważam: skoro sam się nie decydujesz, to nie ma tu żadnej słuszności! Jeszcze partyjkę! Raskolnikow był niezmiernie przejęty. Niewątpliwie, wszystko to były najzwyklejsze, najczęstsze młodzieńcze rozmowy i myśli, które słyszał już nieraz, może tylko w innym ujęciu i na inne tematy. Lecz czemu akurat teraz musiał wysłuchać takiej rozmowy i takich myśli, teraz, gdy we własnej jego głowie zalęgły się... dokładnie te same myśli? Dlaczego akurat teraz, gdy wrócił od starej z zalążkiem owej myśli, musiał trafić akurat na rozmowę o tejże starej?... Nader zastanawiającym wydawał mu się zawsze ten zbieg okoliczności. Owa błaha rozmowa w traktierni wywarła na niego przemożny wpływ w dalszym rozwoju wydarzeń: rzec by można, że istotnie tkwiło tutaj jakieś przeznaczenie, wskazówka...I. ROZWINIĘCIE TEMATU (można uzyskać maksymalnie 25 pkt)1. Rozpoznanie wstępne (0–2 pkt)Na przy kład:a) umiejscowienie fragmentu w całości utwru (przed zabójstwem dokonanym przez Raskolnikowa),b) narrator trzecioosobowy, wszechwiedzą cy,c) bohaterowie fragmentu: Raskolnikow, student, oficer,d) temat fragmentu: rozmowa studenta i oficera dotycząca zasadności zabicia Alony Iwanownej (rozmowie przy -słuchuje się Raskolnikow),e) określenie czasu i miejsca opisanego Podanie istotnych informacji o Rodionie Raskolnikowie (0–2 pkt)a) młody intelektualista (23 lata), były student prawa,b) ubogi (musi oddawać swoje rzeczy w zastaw, aby zdobyć pienią ze),c) przerwał naukę ze względu na trudności finansowe,d) mieszka w wynajmowanym mieszkaniu (klitce) w ubogiej dzielnicy Petersburga,e) ma matkę i siostrę, które pomagają mu utrzymać się w Rozmowa między studentem i oficerem – rozważania studenta o Alonie (0–7 pkt)a) zamożna,b) bogaci się, pożyczając pieniądze na procent,c) chciwa, wykorzystuje trudną sytuację pożyczających,d) okrutna dla siostry (bije ją, wykorzystuje jej pracę, nie zapisała jej nic w testamencie),e) należy ją zabić, ponieważ tak wynika z „prostego rachunku”,f) zestawienie złej i nikomu niepotrzebnej Alony z ludźmi, którzy są biedni i chorzy,g) usprawiedliwieniem zabicia Alony ma być wykorzystanie jej pieniędzy na pomoc ludziom („dobro powszechne”),h) jej życie mniej warte od życia wszy, karalucha, a bardziej szkodliwe,i) teoretyczność argumentów studenta („zażartowałem”, nie zamierza zabić Alony, po rozmowie gra w karty).4. Stosunek Raskolnikowa do pomysłu zabójstwa Alony (0–4 pkt)a) opinia Raskolnikowa o Alonie („starucha”, „po wziął do niej nieprzepartą odrazę”),b) myśl o zbrodni narodziła się tuż po spotkaniu z Aloną („dziw na myśl (…), wykluwała mu się w głowie”),c) zastanawia się nad popełnieniem zbrodni („on właśnie się bije z pewną niepowszednią myślą”),d) dostrzega wyjątkowość myśli o zbrodni („dziwna”, „niepowszednia”),e) jest przekonany, że rozmowa studenta i oficera to nie tylko przypadek, ale znak („Jakie to dziwne!”),f) poważne potraktowanie teoretycznych rozważań studenta („wszystko to były najzwyklejsze, najczęstsze młodzieńcze rozmowy i myśli”, „Raskolnikow był niezmiernie przejęty”),g) rozmowa wywarła na niego Motywy popełnienia zbrodni przez Raskolnikowa – wykorzystanie znajomości całego utworu (0–3 pkt)a) trudna sytuacja materialna Raskolnikowa, brak źródeł pomo y,b) racjonalny stosunek do świata,c) przekonanie o istnieniu dwóch kategorii ludzi – jednostki wybitne mają prawo do przekraczania istniejącychpraw i norm,d) zabójstwo jako eksperyment (Raskolnikow chce sprawdzić, do której kategorii ludzi należy),e) odrzucenie religii,f) sytuacja siostry,g) brak zaufania do instytucji państwa,h) samotność Zbrodnia i jej wpływ na Raskolnikowa – wykorzystanie znajomości całego utworu (0–4 pkt)a) choroba Raskolnikowa (gorączka, majaki, przewidzenia),b) próby ukrycia zbrodni,c) wyrzuty sumienia,d) myśli samobójcze,e) poczucie pustki i bezsensu życia,f) rozczarowanie sobą,g) destrukcja więzi z matką,h) szukanie oparcia, Wnioski (0–3 pkt)Pełny wniosek (3 pkt)Wyjaśnienie, że poprzez opisanie różnych motywów popełnienia zbrodni i jej skutków, Dostojewski krytycznie ocenia idee drugiej poło wy XIX wieku – odrzucenie norm moralnych i Boga, kierowanie się „prawdami rozumu” (racjonalizm, materializm). Stwierdzenie, że według Dostojewskiego ważne są skutki danej idei, a nie – deklarowane wniosek (2 pkt)Wyjaśnienie, że Dostojewski przedstawia różne motywy popełnienia zbrodni przez Raskolnikowa oraz analizujewpływ zbrodni na psychikę podsumowania (1 pkt)Wyjaśnienie, że istniało kilka motywów popełnienia zbrodni przez Raskolnikowa.
Rozprawka Stwierdzenie ,,Nie ma winy bez kary” oznacza, że konsekwencją złego uczynku zawsze będzie kara dla osoby, która ten uczynek wykonała. Uważam to stwierdzenie za prawdziwe. Na początku jako pierwszy dowód potwierdzający powyższą tezę przytoczę przykład ostatniej sceny dramatu J. Słowackiego ,, Balladyna ”. Balladyna
Jak rodzą się zbrodniarze? Wypracowanie na temat: Jak rodzą się zbrodniarze? Omów temat wpływu różnych czynników na degradację jednostki, wykorzystując wybrane teksty literackie. Praca maturalna oceniona na 20 punktów. Najciekawsze portrety psychologiczne w literaturze Prezentacja maturalna na temat: Najciekawsze portrety psychologiczne w literaturze. Zbrodnia i kara - streszczenie szczegółowe Zbrodnia i kara - streszczenie szczegółowe Wpływ pieniądza na życie bohaterów literackich. Zanalizuj na wybranych przykladach. Prezentacja maturalna na temat: Wpływ pieniądza na życie bohaterów literackich. Zanalizuj na wybranych przykladach. Motyw miasta w literaturze. Jego wpływ na bohatera. Współczesne metropolie, pełne pięknych budynków ze stali i szkła, nie przypominają dawnych miast, otoczonych murami, ciasnych, z wąskimi uliczkami pełnymi nieczystości. A jednak mają z nimi wiele wspólnego. Ci, którzy rozważają, czym jest fenomen miasta, widzą w nim nie tylko świadectwo rozwoju cywilizacji, ale także ogromne zagrożenie. Anonimowy tłum mieszkańców miasta jest groźny. Agresywne, destrukcyjne zachowania, spowodowane stłoczeniem na małej powierzchni, jak u zwierząt zamkniętych w klatkach, nie są czymś niezwykłym we współczesnym mieście. Dziś mamy miejskie gangi, kiedyś istniały szajki rzezimieszków... Miasto czyni człowieka anonimowym, a to dla niektórych oznacza bezkarność. Wskaż różnice i podobnieństwa w psychologicznych portretach zabójców na podstawie literatury polskiej i obcej Prezentacja maturalna na temat: WSKAŻ RÓZNICE I PODOBIEŃSTWA W PSYCHOLOGICZNYCH PORTRETACH ZABÓJCÓW NA PODSTAWIE LITERATURY POLSKIEJ I OBCEJ. Zdecydowałam, że omówię problem w oparciu o cztery utwory, z których każdy obrazuje zupełnie inny charakter morderstwa oraz odmienną osobowość bohatera. Motywy zbrodni w Zbrodni i karze Wypowiedź na temat: Motywy zbrodni w Zbrodni i karze. Zbrodnia i kara - cytaty Kolekcja słynnych cytatów ze Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego Rozważania o samobójstwie i życiu za wszelką cenę Wypracowanie na temat "Chcieć umrzeć jest tak samo grzech, jak chcieć żyć za wszelką cenę". Ustosunkuj się do twierdzenia Marii Dąbrowskiej.
I część: czytanie ze zrozumieniem, argumentowanie, znajomość zasad i posługiwanie się poprawną polszczyzną II część: wypracowanie . W drugiej części egzaminu, maturzyści będą
19 lutego, 2021 8:41 Temat: Czy władza to rozsądna forma organizacji zbiorowego życia i czynienia dobra, czy droga wyzysku jednych przez drugich? Odwołaj się do fragmentu i dwóch innych tekstów literackich. Malkolm. Jeszcze o tem z sobą Pomówim. — Mości lekarzu, czy prędko Król wyjdzie? Lekarz. Wkrótce, panie. Tłum biedaków Czeka na niego, niemoc ich uparta Żartuje z wszelkich usiłowań sztuki. Lecz gdy on do nich przystąpi i swoją Błogosławioną ręką ich się dotknie, Wnet ozdrowieją. Malkolm. Dziękujęć, lekarzu. Wychodzi lekarz. Makduf. O jakiejże to on chorobie prawił? Malkolm. Są to tak zwane skrofuły. Od czasu Mego pobytu w Anglii, jużem nieraz Był świadkiem takiej cudownej kuracyi Króla Edwarda. Jakim on sposobem Wyprasza sobie to u nieba, jemu Tylko wiadomo, lecz pewna, że ludzie Srodze dotknięci tą plagą, opuchli, Aż smutno patrzeć, odzyskują zdrowie, Gdy im na szyi jakiś złoty medal Zawiesi, cichą zmawiając modlitwę. Mówią, że święty ten sekret zamierza Przekazać swoim następcom. Prócz tego Ma on proroczy dar przepowiadania, I wiele innych zbawczych wpływów zlewa Na lud, który go mieni łaski pełnym. (…) Malkolm. Poznaję go teraz. Oddalcie nieba to, coby nas mogło Czynić obcymi sobie! Rosse. Amen, panie. Makduf. Jeszczeż tak samo w Szkocyi? Rosse. Biedna ziemia! Nieledwie sama sobie jest postrachem. Nie matką nam ją zwać, grobowcem raczej, Gdzie uśmiech tylko tym ożywia usta, Co nic nie widzą, gdzie westchnienia, jęki, Krzyki i łkania w krąg sieką powietrze I przebrzmiewają bez słychu, gdzie rozpacz Gminnym wydaje się szałem, gdzie, kiedy Dzwon pogrzebowy zawyje żałośnie, Nikt się nie spyta nawet, komu dzwonią, Gdzie sprawiedliwy obumiera prędzej Niż kwiat zdobiący mu czapkę i kona, Nie pośpieszywszy zachorować. Makduf. Straszny, A jednak pełen prawdy wizerunek! Malkolm. Jakież najnowsze nieszczęście? Rosse. Najnowsze? Kto mówi, co się przed godziną stało, Ten prawi stare rzeczy, każda chwila Wylęga nową biedę, nową zgrozę. Makduf. Jak się ma moja żona? Powiedz. Rosse. Dobrze. Makduf. I wszystkie moje dzieci? Rosse. Także dobrze. Makduf. Nie targnął się więc tyran na spokojność Mojej rodziny? Rosse. Nie, spokojną była, Gdym ją opuszczał. Makduf. Nie skąp słów, mów wszystko. Rosse. Kiedym tu zdążał z wieścią, której ciężar Tłoczył mi serce, chodziła pogłoska, Że wielu naszych szlachetnych rodaków Kraj opuściło, co mi stwierdził widok Wojowniczego ruchu wojsk tyrana. Teraz lub nigdy czas spieszyć z pomocą. Ukazanie się twoje, panie, w Szkocyi, W lot by stworzyło mnogie hufce, słabym Kobietom nawet podałoby oręż Do walki, koniec mającej położyć Dotychczasowej ich niedoli. Malkolm. Niech ich Krzepi tymczasem to, że tam idziemy. Wspaniała Anglia użycza nam dziesięć Tysięcy ludzi, pod wodzą Siwarda, Najdzielniejszego, najdoświadczeńszego Żołnierza w całem chrześcijaństwie. (tłum. Józefa Paszkowskiego) PRZEANALIZUJMY PRZYTOCZONY FRAGMENT: Części tekstu zostały tak dobrane, by pokazać dwie strony tego samego zjawiska. Król Edward to władca dobry. Posiadł dar uzdrawiania i nie chowa go dla siebie czy najbliższych, ale leczy poddanych najniższego stanu. Ową nadprzyrodzoną moc zamierza przekazać następcom. Prorokuje też i potrafi zbawczo oddziaływać na lud. Na uformowanie postaci monarchy zasiadającego na tronie Anglii wpływ mógł mieć charakter tekstu, z którego Szekspir korzystał. Akcja wielu tragedii rozgrywała się w średniowieczu a mistrz ze Stratfordu czerpał obficie z kronik historycznych z tamtego okresu. Jak wiemy, kronikarze przypisywali bohaterom swoich dzieł wyjątkowe zalety i oznaki szczególnej boskiej nad nimi opieki i wsparcia. Zauważmy jednak, że Edward troszczy się nie tylko o swoje królestwo i poddanych, ale też postanowił pomóc uciemiężonym Szkotom. Wysyła zatem dziesięć tysięcy ludzi pod wodzą znakomitego żołnierza, Siwarda. Władzę traktuje zatem Edward jako sposobność do służenia innym, czynienia dobra. Ktoś, moi drodzy, rządzić musi. Im większa grupa, tym pilniejsza potrzeba sprawnego, dobrego i zdecydowanego kierownictwa. Z postacią Edwarda skontrastowany jest tyran, o którym opowiada Rosse, przybyły dopiero co z ojczyzny. Mówi, że ziemia szkocka przypomina grobowiec, nikogo nie stać już na beztroskę czy radość. Sprawiedliwi giną prędko, a szlachetni udają się na tułaczkę za granicę. Ludność jest tak zdesperowana, że nawet słabe kobiety gotowe są chwycić za broń. Każda godzina przynosi nową wieść o jakimś akcie przemocy, o zbrodni. Dzwon pogrzebowy bije bez przerwy. Nikt nie pyta już, czyj pochówek zapowiada. Głośna rozpacz tak jest powszechna, że szybko wybrzmiewa. No cóż, nie trzeba długiego wykładu, by dowieść, że nie temu władza służyć powinna. Oczekujemy od niej organizacji takich przejawów życia, którymi sami, pojedynczo bądź w niewielkich grupach, zarządzić i pokierować nie zdołamy. To bezpieczeństwo, obronność, wprowadzenie reguł prawnych, zasad obrotu gospodarczego, obrona praw ludzkich i obywatelskich. Rosse i Macduf to możnowładcy, ludzie z najbliższego otoczenia króla. Malkolm jest prawowitym następcą tronu, o czym wiedzą ci, którzy „Makbeta” przeczytali, ale pozostali zorientują się, że zajmuje wysoką pozycję w społeczeństwie. Znalazł się poza krajem. Rosse na obczyźnie rozmawia o sprawach ojczyzny, a Makduf niepokoi o los najbliższych. Nawet najsilniejsi zatem nie mogą spodziewać się w rodzinnych stronach przestrzegania ich praw. Tyran nie liczy się z nikim, opiera władzę na brutalnej sile i nie boi buntu poddanych. Nie dba o pozory, nie pozostawia złudzeń. Wszystko podporządkowane jest jego kaprysom i woli. Na etapie przygotowań do pisania dobrze jest zdać sobie sprawę z szans i możliwości, jakie daje temat. Czy zdający egzamin musi badać tylko władzę na poziomie państwa? Przecież nie. Realną sposobność organizacji zbiorowego życia mają naturalni przywódcy, nieformalni, ale obdarzeni charyzmą liderzy, przedsiębiorcy także. Wiem, o czym myślicie: „Lalka”. I dobrze. W „Panu Tadeuszu” kierować innymi, a nierzadko manipulować próbują stary Horeszko, młody Jacek Soplica i dojrzały ksiądz Robak, również Gerwazy, Sędzia, Podkomorzy. Przemówienia seniorów to forma wywierania wpływu na umysły w dłuższym czasie. Starsi, czyli Sędzia, Podkomorzy, Wojski przekazują następcom szacunek dla kultury, tradycji, obyczaju, zasady grzeczności, podstawy szlacheckiej demokracji. W „Balladynie” Kirkor kieruje się odpowiedzialnością, a we władzy, jaką ma, widzi rodzaj zobowiązania. Tytułowa bohaterka zaś… sami zresztą wiecie. WSTĘP: Władza jest potrzebna w każdej większej grupie. Przywódcy mogą wyłaniać się w sposób naturalny, możliwe jest wybieranie ich podczas głosowania, niektórzy uzyskują wpływ na zbiorowe życie drogą dziedziczenia lub przemocą albo podstępem. Znajdziemy wiele przykładów na to, że dobre zarządzanie pozwalało na racjonalną, rozsądną organizację działania społeczności, jej codziennego funkcjonowania i realizację wielkich, ambitnych celów. Nierzadko jest jednak tak, że jedni dominują nad drugimi w celu zaspokojenia swoich ambicji, prymitywnych potrzeb, bezmyślnego gromadzenia wielkich dóbr, co służy jedynie im samym. KOMENTARZ DO WSTĘPU: Ostatnie dwa zdania to odpowiedź na pytanie zawarte w temacie, a zatem teza rozprawki. We wstępie znalazło się krótkie zdanie łączące problem działania zespołu ze zjawiskiem władzy. Jako przygotowanie gruntu dla dalszych rozważań wyjaśniliśmy też, jak konstytuuje się przywództwo. Sposób bowiem jego uformowania często ma wpływ na to, kto na nim najwięcej korzysta. ARGUMENT PIERWSZY: Władza w dużych społecznościach jest czymś niezwykle potrzebnym. Nikt tego nie kwestionuje. Najwyższe stanowiska przyciągają jednak nie zawsze najbardziej kompetentnych i odpornych na pokusy ludzi. Zarządzanie dużym majątkiem i wielkimi grupami, stawanie się panem życia i śmierci zaspokaja niskie instynkty, dostarcza perwersyjnej satysfakcji. Noszenie korony to źródło splendoru i potwierdzenie godności. Głowa państwa dzięki całemu zestawowi symboli czuć mogła się wybrańcem, nawet Bożym pomazańcem. PRZYKŁAD PIERWSZY: W przytoczonym fragmencie wyraźnie zaznacza się kontrast pomiędzy królem Edwardem a tyranem terroryzującym Szkocję. Podlegający despocie nieszczęśnicy myślą tylko o zrzuceniu jarzma. Atmosfera w kraju jest nie do zniesienia. Agresja rządzącego może wynikać z pogardy dla poddanych, lęku przed karą oraz z chęci zastraszenia wszystkich, by nikt nie ośmielił się odebrać mu tronu i przywilejów, które wiążą się dla niego z zajmowaniem eksponowanego stanowiska. To znacznie więcej niż wykorzystywanie ludzi, którym monarcha powinien służyć, jak czyni to Edward. Tyran, przed którym uciekają Rosse, Makduf i Malkolm, zupełnie nie liczy się z mieszkańcami królestwa. W całości podporządkowuje ich sobie i traktuje jak ofiary, których lęk przyniesie mu satysfakcję i krótkotrwałe potwierdzenie rzekomej wielkości. ARGUMENT DRUGI: Przewaga w wiedzy, technologiach, możliwościach niesienia destrukcji często służy do zawładnięcia przez silniejszych zasobami grup słabszych, niezdolnych do rywalizacji na równych zasadach. Niestety, dla uzyskania pełnej swobody w rabunku i wykorzystaniu ofiar, agresorzy uwalniają się od moralnych skrupułów, sięgając po spreparowane uzasadnienia, racjonalne konstrukcje na kruchych oparte podstawach. PRZYKŁAD DRUGI: Joseph Conrad Korzeniowski w powieści „Jądro ciemności” dokonał demistyfikacji kolonializmu. Podważył prawo Europejczyków do głoszenia poglądu, że niosą oni mieszkańcom Afryki światło cywilizacji. Marlow nazywa takie formuły bredniami rozpuszczanymi w druku i słowie. W istocie rzeczy miały one jedynie usprawiedliwić zagarnianie dóbr należących do podbitych plemion i uczynienie z nich niewolników na ich własnej ziemi. Różnica w zdobytej i stosowanej wiedzy sprawiła, że przybysze traktowani byli przez miejscowych jak bogowie. Belgowie, Francuzi, Anglicy i Skandynawowie posługiwali się bronią palną i łodziami napędzanymi silnikami. Mechanizmów ich działania nie mogli zrozumieć członkowie plemion mających łodzie wiosłowe i dzidy. Określony mianem największego demona tego lądu, Kurtz nie wahał się stosować wszelkich metod do pozyskania kości słoniowej, której prawdziwej wartości miejscowi także nie mieli szansy poznać. Najskuteczniejszy pracownik firmy zawładnął umysłem Rosjanina, który wielbił go, choć usłyszał, że zostanie zabity, jeśli nie odda zgromadzonych przez siebie kłów zwierząt. Kurtz przez kolegę z redakcji określony został jako niezwykle zdolny mówca, ktoś, kto byłby świetnym przywódcą partii o charakterze masowym, ponieważ umiał wmówić w siebie wszystko. Umiejętności, wiedza, technologie stanowią niebezpieczny arsenał środków, które dają okazję jednym do zawładnięcia życiem, zasobami i umysłami drugich. ARGUMENT TRZECI: Władzę ktoś nad kimś może mieć dzięki doświadczeniu, mądrości, intelektowi. Wielką próbą będzie decyzja, jak tę formę dominacji spożytkować. Niektórzy rządzą innymi z tytułu powierzonych im przez kogoś znaczniejszego uprawnień, ale nawet urzędnik może mieć zawsze jakiś wybór. Dobrze wykorzysta swą pozycję, kierując się dobrem ogółu, przyczyni się do porządkowania spraw publicznych, wzmocni morale czy postąpi przeciwnie? PRZYKŁAD TRZECI: Porfiry Pietrowicz, śledczy ze „Zbrodni i kary” szybko skojarzył morderstwo i niewielki rabunek w mieszkaniu lichwiarki z osobą Rodiona Raskolnikowa. Postanowił dać jednak młodemu człowiekowi szansę. Zaproponował atrakcyjne, wziąwszy pod uwagę okoliczności, warunki przyznania się do winy i przyjęcia kary. Chciał ocalić dla rodziny, społeczeństwa jedno ludzkie życie. Tryumf prowadzącego dochodzenie nad przestępcą nie sprawiał mu przyjemności. Może wiedział już po wielu latach pracy, że w konflikt z prawem wchodzą nie zawsze ludzie bardzo źli? A może nie wierzył w naprawiającą ludzi moc surowych kar? Prawdopodobnie podejrzewał, co stanie się z mordercą, jeśli nie odnajdzie drogi do pojednania ze społeczeństwem. Dość na tym, że wyciągnął rękę do byłego studenta i pomógł wejść na długą drogę pokuty i odnowy moralnej. ARGUMENT CZWARTY Niekiedy z samych społecznych nizin wyłania się mąż stanu, naturalny przywódca, którego wspierają znajomi, przyjaciele, poczciwi ludzie, widzący w nim zapowiedź wielkości. Zna od najgłębszych podstaw społeczne choroby i jeśli oddany jest mniejszej lub większej wspólnocie, wykorzysta zdobywaną władzę do naprawy społeczeństwa, do wzmocnienia ludzi prawych, szlachetnych, do podźwignięcia słabych i pokrzywdzonych. Rządzić może sercami, pozyskując sympatię i uznanie. Wykorzysta też siłę pieniądza i wiedzy. PRZYKŁAD CZWARTY W literaturze polskiej nie brak idealistów, niesionych prometejskim duchem bojowników i reformatorów. Postacią arcyciekawą wśród nich jest Stanisław Wokulski, który, gdyby nie niefortunny wybór obiektu uczuć, stałby się potężnym przedsiębiorcą, gospodarczym, społecznym liderem wpierającym rozwój cywilizacyjny i uzdrawiającym zagrożone narodowe życie Polaków miażdżonych przez germanizacyjny wysiłek zjednoczonych Niemiec i rusyfikacyjne zapędy dominujących wschodnich Słowian. Stał się właścicielem znakomicie zarządzanej firmy, wspomagał drobnych rzemieślników, handlarzy, studentów. Podźwigał zagrożonych bankructwem, nędzą i demoralizacją rodaków. Czego się dotknął, zamieniał w zyski. Gdyby nie ludzka małostkowość, osiągnąłby jeszcze więcej. Był hojny i życzliwy. Majątek wykorzystywał dla dobra innych. Starał się stworzyć podstawy dla bogacenia się Polaków, zapewniał dobrze opłacane miejsca pracy. ZAKOŃCZENIE: Władza to niezbędny środek do organizowania zbiorowego życia. Wielkiej mądrości wymaga takie jej zaprojektowanie i nadzorowanie, by nie zaczęła służyć wąskiej grupie wybrańców, jednostce bądź ludziom marnej kondycji moralnej lecz lojalnym wobec tyrana. Dobrzy, mądrzy rządzący mogą wyświadczyć wiele dobra na długie lata społeczeństwu, narodowi, choćby niewielkiej gromadzie. KOMENTARZ DO CAŁOŚCI: Jak widzicie, argumentów i przykładów znalazło się tu więcej niż potrzeba. Dobrze spożytkowana siła i kompetencje do rządzenia to nade wszystko Wokulski, który chciał postawić na efektywność, rozwój, wykorzystanie możliwości, zasobów ludzkich. Stworzył miejsca pracy, wciągał do gospodarczego życia arystokratów, sprowadzał do kraju tanie towary, umożliwiając Polakom pozostawienie w kieszeniach realnie zaoszczędzonych pieniędzy. Krajowemu przemysłowi krzywdy nie czynił, ponieważ fabryki w większości należały do Niemców. Był wizjonerem. Patrzył na stosunki ekonomiczne w skali makro. Nikt nie podważyłby jego prawa do zarządzania majątkiem, ale krytyka i utyskiwania zaczęły coraz częściej docierać do jego uszu. Stracił energię do działania, ponieważ nie doceniono jego pomysłów i nie rozumiano sensu działania. Małostkowe okazały się także kobiety z wyższych sfer. Pieniądze nie były dla niego celem samym w sobie. Makbet, czy, jak się o nim mówi we fragmencie, „tyran” to, oczywiście, szaleniec realizujący swoje chore ambicje. Fragment pozwala na stwierdzenie, że czerpie satysfakcję z panowania na czyimś życiem i śmiercią, a najpotężniejsi panowie ze Szkocji ratowali się przed nim ucieczką. Współcześnie także trafiają się na stanowiskach ludzie nękający podwładnych, manipulujący nimi. Władzę nad kimś można posiąść nawet przypadkiem. Porfiry Pietrowicz, inaczej niż Makbet, nie cieszył się ze skali dominacji nad nieszczęsnym mordercą. Był perfekcjonistą, mistrzem w swoim fachu. Zagrał „w otwarte karty” z Rodionem, mówiąc, że wie, iż on zabił Alonę Iwanowną i jej siostrę. Zademonstrował przewagę nad przeciwnikiem, ale zaraz wyciągnął do niego pomocną dłoń. To osoba szlachetna. Mroczne prawdy o Europejczykach, zachodniej cywilizacji bezkompromisowo ujawnił w „Jądrze ciemności” nasz rodak, Józef Conrad Korzeniowski. Oto nieprzyjemne fakty: rabunkowa gospodarka, zbrodnie, ludobójstwo, niszczenie lokalnych społeczności i kultury, dewastacja środowiska, chaos w zarządzaniu, awans i bogacenie się ludzi głupich, leniwych, zdemoralizowanych do szpiku kości, znakomicie promowany obraz kolonizacji jako szlachetniej idei tylko na potrzeby opinii publicznej na starym kontynencie. Jako suplement, ciekawostkę proponuję Wam dowiedzieć się co nieco o Kazimierzu Nowaku i przedsięwzięciu „Afryka Nowaka”. W latach 1931 – 1936 Kazimierz Nowak przemierzył całą Afrykę rowerem. Bywało, że władze kolonialne zamykały go do aresztu. Podróżnik po prostu opisywał i fotografował przyrodę i kulturę pierwotnych gospodarzy kontynentu. Kilka lat temu przypadkiem trafiłem na pokaz zdjęć z podróży uczestników wyprawy upamiętniającej przedwojenne dokonania Polaka. Młodzi ludzie podzielili trasę na etapy i pokonywali ją rowerami, starając się pozostawiać gdzie tylko mogli ślad po dawnej wędrówce Nowaka. Moi Drodzy, sposobów, żeby powiedzieć “dziękuję” Autorowi za jego trud jest kilka 🙂 Możecie polubić fanpejdż na Facebooku. Wystarczy wpisać w okno wyszukiwania: Klasyka Literatury i Filmu. Miło mi będzie, jeśli podeślecie znajomym link. Przekażcie wiadomość komuś, kto poszukuje zajęć z języka polskiego dla siebie lub bliskich. Prowadzę je w formie indywidualnych lekcji bądź grupowych. Przygotowuję do matury międzynarodowej, polskiej, w zakresie podstawowym i rozszerzonym. Uczę ósmoklasistów, szykując ich do egzaminu na koniec szkoły podstawowej, ale też młodsze dzieci. Pracuję z dorosłymi, rozwijającymi swoje językowe umiejętności, gdy poczują, że przyda im się to w życiu zawodowym bądź prywatnym. W zakładce “kontakt” w głównym menu są dane teleadresowe. Część zajęć odbywa się on-line. Jeśli jesteście zainteresowani nauką w grupie, wyślijcie zgłoszenie. Nie brak osób poszukujących takiej formy pracy, więc niewykluczone, że pomogę Wam się zorganizować. Tu jest link do omówienia “Lalki”. Jest bardzo obszerne, ale też dokładne i przemyślane. Przygotowywałem się do jego napisania długo. Chciałbym, żeby dobrze Wam służyło, w rozwoju, w nauce, w myśleniu o sprawach osobistych i wspólnych. Korzystajcie, proszę. I dzielcie się, dzielcie z innymi. Wyświetlenia: 3 398 Kategoria: Jak pisać
Natura prawie zawsze. bierze czynny udział w życiu bohaterów, ale jest dzika, tajemnicza i groźna. Przyroda w "Balladach i romansach" rządzi się własnymi prawami, jest mściwa. i karząca. Poeta hołduje przekonaniu, że "nie ma zbrodni bez kary". Odkąd człowiek został obdarzony wolną wolą, może wybierać między dobrem. Instagram ALE JAZZ! PODCAST (poniżej lista odcinków) Zarządzaj zgodami plików cookie Ta strona, jak wszystkie, używa plików cookies dla optymalizacji witryny i serwisów. Funkcjonalne Funkcjonalne Zawsze aktywne Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej. Preferencje Preferencje Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik. Statystyka Statystyka Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika. Marketing Marketing Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych. Zobacz preferencje
Makbet - Zbrodniarz czy ofiara?. William Shakespeare w swoim dramacie zawarł wiele motywów wzbudzających wielkie emocje. Morderstwo, żądza władzy, szaleństwo, samobójstwo.
Każdy z utworów literackich posiada swoje wątki oraz problematykę. Wiele z nich zostaje zapomniana, a ich przesłania nie można wykorzystać w następnych epokach, często nie wnoszą również niczego do historii literatury. Obok nich napisane zostały oczywiście również teksty mistrzowskie na zawsze zapisujące się na zawsze. Do takich utworów zdecydowanie należy „Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego, która ma wymowę niezwykle uniwersalną i ponadczasową. Lektura zawiera refleksje na temat odwiecznych motywów, problemów towarzyszących człowiekowi, występku, odpowiedzialności i kary, przez co nie traci aktualności. Pisarz podejmuje również tematy takie jak słabość człowieka, szerzenie się patologii wśród najuboższej warstwy społecznej, egzystencja w społeczeństwie, niedorzeczność podziału ludzi na tych „niezwykłych" i „zwykły", przedstawiając je z niesamowitą precyzją szczegółu i dbałością o psychologiczną warstwę. Autor wprowadził typ bohatera, o skomplikowanej osobowości, borykającego się między prawdami rozumu a wiary, 23-letniego Rodiona Raskolnikowa, byłego studenta prawa, wrażliwego mordercę, który w trakcie książki przechodzi swoistą przemianę. Z człowieka uważającego zabójstwo starej lichwiarki za czyn moralnie usprawiedliwiony, z powodu usunięcia ze społeczeństwa osoby żerującej na krzywdzie innych, do postaci rozumiejącej swoje błędy i odrodzonej moralnie. Na przykładzie losów głównego bohatera ukazał proces rodzenia się zbrodni w umyśle przeciętnego człowieka oraz jej ewolucję z teorii do praktyki. Wnikliwość, z jaką Dostojewski przedstawił psychikę człowieka przekonanego o swej wyjątkowości oraz dającego sobie prawo do eliminacji „zwykłych" jednostek jest porażająca. Monologi wewnętrzne głównego bohatera ukazują złożoność jego charakteru oraz motywacji, stojących za zamordowaniem dwóch osób. Osobowość Rodiona nie jest łatwa do zdefiniowania, zło zbrodni przekształca się w dobro – pomoc biednej Soni i jej rodzinie, zrabowane pieniądze leżą nietknięte, początkowa zatwardziałość rodzi bolesne rozdarcia we wrażliwej osobowości bohatera, co bardzo zachęca bohatera do coraz to dalszego poznawania jego dalszej historii. Kolejnym wątkiem, podjętym przez pisarza jest uzdrawiająca moc miłości, która obecna jest przecież w życiu każdego człowieka. W książce dzieli się na dwa rodzaje, miłość romantyczną oraz człowieka z Bogiem. Pierwsza ukazana jest na przykładzie Rodiona i Soni, nastoletniej prostytutki, głęboko wierzącej chrześcijanki , która, kiedy dowiedziała się o zbrodni, nie odrzuciła go, a jedynie uznała za osobę skrzywdzoną. Choć na początku łączy ich tylko podobieństwo losów oraz charakterów, kolejne rozmowy i spotkania kształtują ich przyjaźń. Miłość zakwita w pełni w dosyć oryginalnych okolicznościach, w czasie pobytu na Syberii, na którą dziewczyna wyrusza razem ze skazanym Raskolnikowem. To właśnie w tym zimnym i niekojarzącym się w ogóle z zakochaniem miejscu Rodion uświadamia sobie siłę uczucia do Soni oraz odnajduje w sobie uwielbienie i oddanie dla Boga. Oba rodzaje miłości pomagają mu pogodzić się z popełnioną zbrodnią i zrozumieć swój błąd. „Zbrodnia i kara" przedstawia także temat rodziny. W powieści mamy opisane dwa przykłady tych komórek, w obu przypadkach więzi łączące członków są tak silne, że w imię miłości dla rodziny i chęci otoczenia jej opieką główni bohaterowie poświęcają swoje życie. Jedną z motywacji Raskolnikowa, przemawiającą za zabiciem starej lichwiarki była chęć zapewnienia matce i siostrze spokojnego życia, zaś impulsem do wyjścia Soni na ulicę – głód jej młodszego rodzeństwa. Dostojewski ukazał, że w imię miłości do rodziny ludzie są zdolni do największych poświęceń. Powieść wielkiego Rosjanina mówi, więc jednak nie tylko o tym, że każdy w każdym z nas drzemie zbrodniarki potencjał, ale również o tym, że nawet z najniższego upadku jesteśmy w stanie się podnieść. Można więc powiedzieć, że „Zbrodnia i kara" to także powieść o ludzkiej niezłomności i sile charakteru. „Zbrodnia i kara" Fiodora Dostojewskiego to powieść ponadczasowa, podejmująca uniwersalne problemy, aktualne tak samo z perspektywy społeczeństwa dziewiętnastowiecznego, jak i tego współczesnego. -569 słów
1. Kilka słów o autorze: Fiodor Dostojewski (1821-1881), znakomity pisarz rosyjski o światowym rozgłosie, autor takich dzieł jak: "Zbrodnia i kara" (najsłynniejsza), "Idiota", "Biesy", "Bracia Karamazow" oraz "Wspomnienia z domu umarłych" (na podstawie swoich doświadczeń z katorgi) - książki cytowanej w "Innym świecie" G. Herlinga
William Szekspir Makbet Makbet dochodzi do przekonania, że jest najlepszym z żołnierzy Dunkana. Marzy o zaszczytach i bogactwie. Wkrótce po wysłuchaniu przepowiedni czarownic zaczyna myśleć o zamordowaniu króla. Namawia go do tego jego żona. Makbet nie może podjąć decyzji: pragnie korony, ale nie chce zabić Dunkana. Ostatecznie Lady Makbet przekonuje go, podaje środek nasenny strażnikom, a mężczyzna zabija władcę. Po dokonaniu zbrodni w Makbecie budzą się wyrzuty sumienia, jest przerażony, natomiast jego żona uważa, że jak tylko zmyją krew wodą, zapomną o popełnionym czynie. Zamordowani zostają również strażnicy, więc zdemaskowanie sprawcy jest utrudnione. Mimo to Makbet obawia się, że zbrodnia może zostać wykryta, zostają więc zabici: Banko, Lady Makduf i jej syn. Utwór pokazuje konsekwencje morderstwa – zmiany w relacjach między ludźmi, ciągłe rozpamiętywanie, obłęd. Dowodzi też, że za zabójstwo wymierzana jest surowa kara, której nie da się uniknąć. Adam Mickiewicz Lilie Żona zdradziła męża i z obawy, że on się o tym dowie, zabiła go. Następnie zakopała ciało na łące. Siała lilie na grobie, śpiewając zaklęcia. Swoją tajemnicę powierzyła jedynie pustelnikowi, nawet bracia zmarłego nie wiedzieli, że kobieta dokonała morderstwa. Gdy nie udało im się odnaleźć brata, postanowili, że jeden z nich ożeni się z wdową. Doprowadziło to do kłótni i zbezczeszczenia pamięci o zmarłym – mężczyźni rwali kwiaty z grobu brata. Ukazała się zjawa zamordowanego człowieka – cerkiew, w której przebywali bracia i żona, zapadła się. Utwór swoją treścią realizuje podstawowe założenia ballady: nastrój grozy, ukaranie zbrodniarza („Nie masz zbrodni bez kary”), fantastyka, ludowość. Juliusz Słowacki Balladyna Balladyna to zbrodnicza postać. Przyczyniła się do śmierci wielu osób. Uśmiercenie Aliny wiązało się z konkursem zorganizowanym przez Kirkora. Jego żoną miała zostać ta z sióstr, która jako pierwsza przyniesie kosz pełen malin. Z tego zadania lepiej wywiązała się Alina, jednak Balladyna bardzo chciała zostać wybranką Kirkora. Jako osoba przebiegła i zazdrosna nie zawahała się zabić swojej siostry. Po tym wydarzeniu na jej twarzy pojawiło się niezmywalne czerwone znamię. Ta zbrodnia pociągnęła za sobą kolejne (otrucie wspólnika, przyczynienie się do śmierci męża, kochanka, matki) – dziewczyna dążyła do uzyskania jak największej władzy, nie liczyła się z innymi, dokonywała okrutnych czynów. Słowacki w ten sposób obnażył psychikę ludzką, pokazał, że gdy człowiek raz postąpi źle, to zrobi to po raz kolejny, bo jedna zbrodnia pociąga za sobą kolejną. Jednocześnie można zaobserwować, że do władzy trudno jest dojść w sposób sprawiedliwy, często wymaga ona ofiar. Fiodor Dostojewski Zbrodnia i kara Raskolnikow zabił starą lichwiarkę, Alonę Iwanownę i jej siostrę – Lizawietę. Pozornie nie miał żadnych wyrzutów sumienia. Jego zbrodnia była dokładnie zaplanowana, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. Raskolnikow zachował jednak zimną krew i zamordował kobiety z wielkim okrucieństwem: zadawał im ciosy siekierą. Mężczyzna uwierzył, że może być nadczłowiekiem, jednostką wybitną. Ideologia Raskolnikowa ma związek z filozofią Fryderyka Nietzschego. Pisał on o nadczłowieku w dziele Tako rzecze Zaratustra. Poglądy bohatera były pełne agresji – uważał, że niektórzy ludzie to pasożyty społeczne, stojące niżej w hierarchii. Alona została zabita, ponieważ jej istnienie było niepotrzebne, a nawet szkodziło – Raskolnikow uważał ją za niższą formę bytu. Morderstwo przyczyniło się do obłędu Raskolnikowa. Okazało się, że taka filozofia nie ma sensu, stąd też płynie wniosek, że ludziom nie wolno zabijać innych. Powieść obnaża psychikę ludzką – Dostojewski przed napisaniem książki wczytywał się w kroniki policyjne, dowiadywał się o motywacjach zbrodni. John Steinbeck Myszy i ludzie Przedstawiona zostaje historia dwóch przyjaciół: George’a i Lenny’ego. Drugi z nich jest niedorozwinięty umysłowo, co wpędza ich często w tarapaty. Nie mogą znaleźć dla siebie miejsca, często bezskutecznie szukają pracy. W końcu przybywają na farmę, w której znajdują zatrudnienie, zyskują sympatię robotników i początkowo wszystko dobrze się układa. Lenny jest naiwny, wierzy w realizację swoich marzeń – ukazuje to jego bezbronność. Jednak jednocześnie jest bardzo silnym mężczyzną – jednym uściskiem zabija myszy, szczeniaka, a w końcu niechcący morduje kobietę. Nie są to czyny popełnione z premedytacją, jednak mają konsekwencje takie same, jak okrutne zabójstwo. George zdaje sobie sprawę, że tak będzie już zawsze, postanawia zastrzelić przyjaciela, żeby zaoszczędzić mu wiecznych upokorzeń, a sobie nieustających problemów. Myszy i ludzie pokazują postać człowieka, który staje przed trudnym wyborem. Zabójstwa zaprezentowane w książce nie są pełnymi nienawiści czynami (te popełnione przez Lenny’ego trudno nazwać zabójstwami, ponieważ nie są świadome). Inne przykłady literackie: Biblia (zabicie Abla przez Kaina)Mitologia grecka (Edyp dopuszczający się ojcobójstwa)Homer Odyseja (zabicie zalotników Penelopy przed Odyseusza)William Szekspir Hamlet (zbrodnia popełniona przez Klaudiusza)George Byron Giaur (zamordowanie Leili, zabicie Hassana przez Giaura)Adam Mickiewicz Pan Tadeusz (Jacek Soplica – zabójca Horeszki)Juliusz Słowacki Kordian (próba zabójstwa cara), Arab (satysfakcja płynąca z unieszczęśliwiania innych mordowania)Stanisław Ignacy Witkiewicz Szewcy (zabójstwo dokonane na Sajetanie)Erich Maria Remarque Łuk triumfalny (zabicie oprawcy) . 0 360 418 46 260 192 188 217

rozprawka maturalna ze zbrodni i kary